niedziela, 8 lipca 2012

Dzień 2


Dziś ćwiczyłam:

Około 45 min 'Kształtuj swoje ciało'
1h roweru stacjonarnego
Około godziny zwykłego roweru.

Jak na kogoś kto nic nie je, uznaję, że to dużo.
No cóż, najtrudniej jest zacząć ćwiczyć. Potem to już idzie samo. Nie to, że nie mam zakwasów od wczoraj, bo mam. Jutro też będę miała. No ale co, jak jutro nie wstanę i nie zrobię swojej serii to już po jutrze też tego nie zrobię. Albo robię to codziennie albo wcale.
Możliwe, że w pewnym momencie po prostu przestanę ćwiczyć z braku sił. Ale przy wychodzeniu z głodówki, choćby to miało być zabójcze, wrócę do nich i będę je robić dzień w dzień.
Cóż, nie piszę tutaj po to, by ktoś to czytał, choć też na to liczę. Ale po prostu gdy spiszę co dziś zrobiłam, by przestać się siebie wstydzić, to możliwość napisania tego jeszcze raz motywuje mnie już na jutro. Bo warto.
Jutro się zważę i zmierzę. A kolejny raz za tydzień.
Oby :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz